Cukrzyca jest jedną z chorób cywilizacyjnych i zajmuje jedno z czołowych miejsc na liście najczęstszych przyczyn zgonów na świecie. W Polsce na cukrzycę cierpi aż 2,5 mln osób – czyli co 16 z nas (dane z 2014 roku). Co więcej, prawie co druga osoba nie zdaje sobie sprawy, że jest chora! Właśnie dlatego nasza świadomość i zainteresowanie tematem powinny stać na wysokim poziomie. Ze względu na zbliżający się Światowy Dzień Walki z Cukrzycą (14 Listopada) postanowiłem odrobinę przybliżyć ten temat naszym czytelnikom.
Każdy człowiek większość energii potrzebnej nam do życia i właściwego funkcjonowania pobiera z węglowodanów, czyli cukrów. Najważniejszym z nich jest glukoza. Bardzo ważne jest by każdego dnia dostarczyć naszemu organizmowi odpowiednią ilość tych substancji. Niestety często pobieramy ich więcej niż jest to wskazane. Nasz organizm jako dobry gospodarz nie pozwala zmarnować się tak „chodliwemu” towarowi, dlatego gromadzi go w jednym ze swoich spichlerzy (w wątrobie jako glikogen lub po odpowiednim przekształceniu w postaci tkanki tłuszczowej). W ten sposób w przypadku większego zapotrzebowania na energię mamy skąd ją pozyskać. 🙂
Energia jest nam potrzebna cały czas – nie ma znaczenia czy jedliśmy przed godziną czy głodzimy się od 2 dni, stężenie glukozy we krwi musi znajdować się na odpowiednim poziomie – w myśl odwiecznej zasady „ordnung muss sein”. 😉 Zmiany stężenia glukozy we krwi podlegają regulacji przez dwa hormony: glukagon i insulinę, które z kolei wytwarzane są przez trzustkę. W przypadku nadmiernej podaży glukozy insulina jest odpowiedzialna za obniżanie stężenia tego cukru we krwi. Glukagon odpowiada za reakcję przeciwną – w przypadku niedoboru zapewnia pozyskanie glukozy ze zmagazynowanych zasobów i jej stężenie we krwi rośnie.
Podstawą cukrzycy jest zbyt niski poziom insuliny we krwi, bądź jej brak, co skutkuje tzw. hiperglikemią (podwyższony poziomu glukozy we krwi).
Biorąc pod uwagę przyczynę oraz przebieg choroby, wyróżniamy cukrzycę typu 1, typu 2 oraz cukrzycę ciężarnych.
U ludzi chorych na cukrzyce typu 1 występuje całkowita niezdolność do produkcji insuliny przez trzustkę. Choroba ta ma podłoże genetyczne i jest chorobą na dzień dzisiejszy nieuleczalną. Chorzy muszą kilka razy dziennie samodzielnie podawać sobie insulinę w celu utrzymania poziomu glukozy we krwi na odpowiednim poziomie. W przeciwnym razie wysoki poziom cukru, utrzymujący się nawet przez krótki okres czasu, prowadzi do nieodwracalnej niewydolności większości narządów (nerki, serce, narząd wzroku itd), zakończonej śmiercią.
W przypadku cukrzycy typu 2 insulina jest wytwarzana, ale problem jest z jej właściwym uwalnianiem lub niską produkcją tego hormonu. Może na nią zapaść każdy z nas i jest to najczęstsza postać cukrzycy. Nierzadko delikwent przez wiele lat nie zdaje sobie sprawy ze swojego schorzenia, gdyż objawy tej odmiany nie są tak gwałtowne i widoczne jak w przypadku pierwszego typu. Dochodzi tu do powolnego i stopniowego wyniszczenia narządów. Cukrzyca tego typu występuje najczęściej u osób starszych. Czynnikiem znacznie zwiększającym prawdopodobieństwo zachorowania na tą chorobę jest otyłość, szczególnie brzuszna (wisceralna).
Czy wiesz, że ludzie otyli są nawet kilkakrotnie bardziej narażeni na choroby układu krążenia oraz cukrzycę w stosunku do ludzi, których waga jest w normie? Dlatego amatorzy wieczornego piwka i tłustej kiełbaski muszą mieć się na baczności. 😉
Tak jak w przypadku cukrzycy 1 typu, nie jesteśmy w stanie uchronić pacjenta przed chorobą, tak w przypadku cukrzycy typu 2 wszystko znajduje się w naszych rękach! W krajach rozwiniętych, w erze dobrobytu, niskiej aktywności fizycznej, szybkiego rytmu życia oraz nieracjonalnego żywienia się zachorowalność na tą chorobę rośnie w niesamowitym tempie, dlatego na początku tego artykułu nazwałem ją „chorobą cywilizacyjną”. Możemy się jednak przed nią uchronić przestrzegając następujących zasad:
Mówiąc „dieta” nie mam tu na myśli odchudzania się czy głodzenia – wszystko jest dla ludzi, jednak ważny jest umiar i rozsądek.
Odpowiednia dieta jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój cukrzycy. Nieracjonalność w żywieniu się, bez narzuconych „hamulców”, wcześniej czy później prowadzi do otyłości, która sprzyja rozwoju tej choroby.
Aby temu zapobiec powinno się spożywać dużą ilość produktów:
Unikamy dużej ilości: masła, sera, śmietany, czerwonego mięsa, słodyczy, pieczywa białego.
Znacznie ograniczamy spożywanie: hamburgerów, hot-dogów i innych fast food’ów oraz wysokosłodzonych napojów
Bardzo ważnym aspektem jest także regularność w odżywianiu. Spożywanie 3 pełnych posiłków dziennie, o mniej-więcej regularnych porach, na pewno pozytywnie wpłynie na nasze zdrowie! 🙂
Zachowanie odpowiedniej sprawności fizycznej jest podstawowym parametrem zabezpieczającym nas przed otyłością, a także wieloma innymi schorzeniami wynikającymi ze statycznego trybu życia. Jak najbardziej wskazany jest jogging, aerobik, basen, ostatnio modny nordic walking i inne sporty sprawiające, że chociaż trochę się spocimy 😉 Można też inaczej – „Spalaj kalorie, a nie benzynę” w myśl kampanii Ministerstwa Środowiska – zamiast organizować wyjazd samochodem na zakupy warto przespacerować się z rodziną. 🙂
Prawidłowe stężenie glukozy we krwi nie powinno przekraczać 100mg/dl. (na czczo). Podwyższony poziom może oznaczać stan przedcukrzycowy. Warto wtedy odpowiednio zmienić tryb życia lub dietę zanim podwyższony poziom przeistoczy się w pełnoobjawową cukrzycę. Gdy stężenie glukozy we krwi wynosi ponad 200mg/dl (niezależnie od pory dnia) lekarz stwierdza cukrzycę.
Bardzo często cukrzyca typu 2 jest tzw. „chorobą towarzyszącą” innym schorzeniom związanych z układem krwionośnym, takimi jak: miażdżyca, niedokrwistość czy nadciśnienie. Dlatego osoby leczące się na którąś z powyższych chorób, znajdują się w tzw. grupie podwyższonego ryzyka. Osoby takie powinny zachować szczególną ostrożność i badać się częściej.
Spożywanie dużej ilości alkoholu oraz palenie tytoniu są czynnikami zdecydowanie przyczyniającymi się do rozwoju cukrzycy. Gdy badania poziomu cukru we krwi wskazują na stan przedcukrzycowy, warto pomyśleć o rzuceniu lub przynajmniej ograniczeniu tych nałogów.
Wszyscy znamy powiedzenie: „w zdrowym ciele zdrowy duch”, z kolei mój wykładowca mawiał „uleczmy duszę człowieka, a ciało samo się wyleczy”. Są to słowa jak najbardziej prawdziwe, ponieważ wpływ stresu na nasze zdrowie jest niebagatelny i można by temu zjawisku poświęcić cały odrębny felieton. Codzienna dawka stresu zdecydowania przybliża nas do chorób układu krążenia, a stąd do cukrzycy już niedaleko. Ograniczenie poziomu stresu w naszym życiu nie tylko może nas uchronić przed chorobami krążenia, ale także od wielu innych schorzeń – częstych przeziębień, bólów różnego pochodzenia, bezsenności itd.
Dermatologia jest dziedziną medycyny, która zajmuje się diagnozowaniem, leczeniem oraz profilaktyką chorób skóry, a także…
Probiotyki, czyli wyselekcjonowane, żywe szczepy bakterii najczęściej z rodzaju Lactobacillus i Bifidobacterium oraz drożdzy Saccharomyces wchodzą w skład…
Lek Zolgensma jest pierwszą w świecie terapią genową stosowaną w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni(SMA). W…
Połączenie wit. D3 i K2 MK7 z wapniem pozwala wzmocnić układ kostny, dobrze wykorzystać wapń…
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a jest chorobą genetyczną polegającą na powolnym zaniku mięśni, które są zastępowane przez…
Czarnuszce siewnej przypisywane są takie właściwości, jak: regulacja poziomu glukozy i lipidów we krwi oraz…
This website uses cookies.
View Comments
Nasz układ nerwowy, hormonalny, immunologiczny i inne współpracują ze sobą jak podjednostki w komputerze.
Jednak aby ten komputer działał jak należy musi zostać odpowiednio zaprogramowany. My także jesteśmy w pewnym sensie „zaprogramowani” tyle, że genetycznie… Genetyka nie tylko określa jak wyglądamy, zachowujemy się czy myślimy, ale także to w jaki sposób przebiega nasza odpowiedź immunologiczna. Każdy z nas dostaje inną wersją tego oprogramowania. Niektórzy z nas rodzą się z pewnym genetycznym błędem dotyczącym procesów immunologicznych i wtedy dochodzi do tzw. autoagresji – w przypadku cukrzycy typu I komórki beta trzustki uznawane są za wroga i niszczone – tu ma Pan rację:
„jest to atak jak najbardziej celowy i zdalnie sterowany”.
Jednak nasz organizm nie wie, że robi źle – działa po prostu tak jak go zaprogramowano – stąd myśl autora odnośnie „omyłkowego ataku systemu immunologicznego”. :)
Uzupełniając warto dodać, że nie tylko skłonności genetyczne przyczyniają się do rozwoju autoagresji wobec trzustki, ale także czynniki „zewnętrzne” takie jak zakażenia wirusowe (np. wirusami Coxsackie lub świnki) czy szkodliwe czynniki środowiskowe :)